Test Thurminala

Spirit

Przybiegł cwałem i zatrzymał się wyrywając przy tym samotną pośród żwiru i piachu, zeschniętą kępkę trawy. Pryknął wysoko kilka razy w chęci pozbycia się z siebie much. Stanął po chwili spokojnie a jego grzywa była wciąż szarpana przez wiatr. Wziął głęboko w płuca powietrze i zarżał głośno. Czekał na swego nowego ucznia.

Thurmalin

I wbiegł ów uczeń wyczekiwany. W szaleńczym cwale wbił w rześki powietrze wiązki traw i piachu zatrzymała się przed swym potencjalnym sprawdzającym z gracją przypisywaną jedynie klaczą.
-Witaj przyjacielu.- rzekł pewnie i skłonił się nisko stojąc pewnie na silnych nogach. Jego mięśni drgały z podniecenia na myśl o tym co za chwilę się zdarzy, skóra delikatnie się marszczyła pod naciskiem kruchych muszych łapek osiadających już na jego umięśnionym grzbiecie.

Spirit

Uśmiechnął się mile. -Nie musisz mi się kłaniać.. Ale dobrze do rzeczy[b]- Powiedział i myślał nad pierwszym pytaniem. -[b]Na początek wymień wszystkie stada i ich przywódców.-

Thurmalin

Usłyszawszy pytanie spojrzał na niego z wyrazem dezaprobaty w oczach. Stada? I ich przywódcy??? No ale jeżeli On tak chciał to dobrze. Wziął głęboki wdech i zaczął wymieniać.
-Stado Krwawego Płomienia, przywódczyni - Espectra, podajże. Stado Księżycowej... - zaciął się. - Nie, nie Pełni Księżyca. Przywódca to Diriot, Stado Dzikiego Cwału, Przywódca to oczywiście ty. I stado moje - Wschodzącego Słońca, potęcjalny przywódca stoi tutaj. - zakończył z wyrazem tryumfu w oczach. Jego ogon zaciekle przecinał powietrze z niecierpliwości.

Spirit

-Mhmmm... Teraz- czy potrafiłbyś wymienić swoje wady?- Zapytał spokojnie. Wyczuwał niecierpliwość w ogierze. Myślał już nad zadaniami. Grzywa szarpana przez wiatr co chwile wraz z ustawaniem wiatru opadała delikatnie na jego karku.

Thurmalin

Lekko prychnął pod nosem. ON wad nie miał. Ale cóż ktoś czegoś od niego wymagał zawsze starał się sprostać tym wymaganiom.
- Jestem niekiedy małym egoistą. To chyba wszystko. - odpowiedział.

Spirit

-Mhmm..- Mruknął. Wydawało mu się to niewiarygodne. Bo WADY miał każdy. -Więc co jesteś w stanie zaoferować członkom stada?- Zapytał poważnie. Myślał nad zadaniami co zrobić, by Thurmalin wykazał się w walce.