Miejsce zranionych serc.

Sabrae

A kto powiedział, że te wzgórze jest tylko niekończoncej się miłości i bezustannej radości? Na samym szczycie znajduje się naprawde malutka polanka. Przychodzą tutaj tylko bardzo 'poszkodowane' konie, które nigdy nie zaznały prawidłowego uczucia miłości. Dokoła są tu połamane drzewa, sucha trawa, a nawet chmury w tym miejscu są kłębiste i szare jakby zabierały się na olbrzymią burzę. Polana otoczona jest gęstą mgłą, która układa się w równy okrąg. Niektórzy sądzą iż dusze 'poskładały' się w ten właśnie krąg i straszą przychodzące tutaj konie.

Spirit

Biegł cwałem przez całą krainę, a gdy przybiegł tu zatrzymał się nagle. Nie był jeszcze w tym miejscu. Wszedł na wzgórze i rozejrzał się. Zrobiło mu się nagle tak smutno... Przypomniała mu się jego była partnerka Rosa. Wszystkie ich piękne chwile.... I moment.... Ten straszliwy moment kiedy to zmuszeni byli się rozstać... Uginały się pod nim nogi. Stał pod drzewem i myślał. Po tak długim czasie, gdy starał się zapomnieć to powracało. Nie umiał się z tym pogodzić. Po jego gnaszu spłynęła łza.

Rosa

Po długiej podróży była zmęczona. Czemu akurat przyniosło ją tutaj? Tak i ona straciła kogoś i ta strata bolała co dzień tak samo. Wtedy nieopodal ujrzała znaną sobie sylwetkę. Czy to mogła być prawda?